Czasem świat wydaje się tak okrutny, że trudno wziąć oddech…
Trudno znaleźć słowa, które mogłyby opisać pustkę, smutek i bezradność, które czujemy w chwilach, gdy tracimy tych, których kochamy. Każda strata zostawia w sercu niewidzialną ranę, a codzienność nagle staje się ciężarem, który trudno unieść. My straciliśmy w tym roku troje dzieci… Trwamy w nieustannej żałobie, czekając końca tego okrutnego roku.
Codziennie w tym bólu uczymy się szukać światła. W modlitwie, w bliskości ludzi, w prostych gestach dobroci i pamięci o tym, co było piękne – tam próbujemy odnaleźć siłę, by iść dalej. Wiara, nadzieja i miłość stają się kotwicą, gdy wszystko inne zdaje się rozpadać. To one pozwalają przetrwać te dni, w których serce tęskni najbardziej.
Mimo bólu staramy się wierzyć, że gdzieś tam, ponad naszymi łzami i smutkiem, jest spokój i światło, które i do nas z czasem dotrą…

Dodano: 14 września 2025