Calineczka

Baśń o Calineczce.

Na początku marca gościliśmy w szkole aktorów z teatru „Blaszany bębenek” z adaptacją baśni Hansa Christiana Andersena. Treść i sposób gry aktorskiej zauroczyły nas.

Pewna kobieta marzyła o dziecku. Poradziła się starej czarownicy, a ta dała jej ziarno jęczmienia. Kobieta zasadziła je i wyrósł z niego kwiat. Kiedy otworzył swoje płatki, okazało się, że znajduje się w nim mała dziewczynka – mająca nie więcej niż cal wysokości. Dobrze wiodło im się razem i kobieta z radością obserwowała swoją małą córeczkę, jak bawi się na stole albo śpi w łupince po orzechu. Jednak pewnej nocy ropucha wskoczyła przez okno i porwała łóżeczko razem z Calineczką. Uznała bowiem, że mała piękność będzie wspaniałą żoną dla jej syna. Calineczka nie chciała jednak wyjść za brzydkiego i głupiego (potrafił tylko rechotać) zwierzaka. Na szczęście zlitowały się nad nią ryby, które odgryzły liść, na którym ropucha więziła dziewczynkę. To nie koniec jej przygód. Całe szczęście baśń kończy się szczęśliwie – Calineczka trafia do ciepłych krajów, gdzie poznaje lud duszków kwiatowych i zostaje żoną ich króla. Piękna baśń zauroczyła naszych uczniów, którzy spontanicznie reagowali na spektakl.

Dodano: 5 kwietnia 2019