Możesz więcej w Zajeździe pod Dębem – czyli bal charytatywny 2017
MOŻESZ WIĘCEJ – te słowa bardzo dobrze opisują sobotnią noc w Zajeździe Pod Dębem w Chrośli. 18 lutego odbył się tam Charytatywny Bal Karnawałowy organizowany przez właścicieli lokalu, państwa Ewę i Marcina Szulimów oraz Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym, które właśnie myśl Możesz Więcej uczyniło swoim mottem. Kolejnym (od 4 lat istnieje zespół szkół specjalnych w Nowym Zglechowie), bardzo trudnym wyzwaniem Stowarzyszenia, jest stworzenie Wielospecjalistycznego Ośrodka dla osób niepełnosprawnych z okolic Mińska Mazowieckiego – miejsca, w którym będą mogli przebywać po zakończeniu edukacji. Bal w zajeździe stał się doskonałą okazją, by pozyskać na ten cel pieniądze, ale także udowodnić, że każdy może więcej z siebie dać, o ile postawi się przed nim dobry cel. I tak, na hasło pomoc dzieciom, państwo Szulimowie organizują imprezę rezygnując z zysku na rzecz Stowarzyszenia, bardzo liczni sponsorzy, w tym znajomi i rodzina Michała „Miśka” Koterskiego, ambasadora Stowarzyszenia, ofiarowują ogromną ilość gadżetów przeznaczonych na licytację i loterię fantową, sam „Misiek” prowadzi wspomnianą licytację, a wspierają go, oczywiście także bezinteresownie, Arek Braxton – charyzmatyczny artysta i prezenter, oraz grający przez całą noc zespół Music Play. I jeszcze fotobudka, i jeszcze darmowy reportaż zdjęciowy wykonany przez pana Roberta Graffa, a przede wszystkim wspaniali i hojni goście. Zostali oni uroczyście powitani przez członków Stowarzyszenia „Możesz Więcej”, by tuż po godzinie 20:00 zasiąść za stołami i obejrzeć krótki film o szkole w Nowym Zglechowie, po której oprowadzał widzów jeden z jej uczniów – Michał. W nietypowej dla siebie roli wystąpił także Michał Koterski, który tym razem zamiast śmieszyć wzruszył wszystkich słowami o potrzebie pomocy dzieciom, które kilkukrotnie odwiedził w Nowym Zglechowie.
Bal to przede wszystkim taniec, mużyka i dobre jedzenie, ale w Chrośli goście oczekiwali również na inne atrakcje. Chodziło przecież także o to, by w mądry sposób wydać trochę pieniędzy, nie zapominając przy tym o wyśmienitej zabawie. W tej kwestii nie zawiodła gwiazda filmu „Dzień świra”. Michał Koterski, przyjaciel dzieciaków ze szkoły w Nowym Zglechowie, ze znaną wszystkim charyzmą rozpoczął licytację pozyskanych gadżetów. I tak oto karnet na pobyt w znakomitym hotelu w Zakopanem wszedł w posiadanie pana Artura Jagły, nagrodę-statuetkę od Marka Koterskiego za film 25-lecia wolnej Polski „Dzień świra” (reżyser pozdrowił gości z ekranu) przejął pan Mariusz Kocbus, rowerem wyjechał z balu pan Jarosław Aniszewski, Piwo Mocny Full z podpisem Ferdynanda Kiepskiego (Andrzeja Grabowskiego) wypije sam licytator, pani Karolina Kocbus odbędzie lot samolotem, pan Cieślak założy koszulkę prowadzącego licytację z podpisami piłkarskiej kadry narodowej (Lewandowskiego też), a jego żona Monika sprawiedliwie i dla równowagi wdzieje sukienkę od aktorki Katarzyny Ankudowicz. Godnym następcą Koterskiego na stanowisku licytatora został Arek Braxton, znany z wielu programów rozrywkowych i wylansowania przeboju „Złoty piach”. Z nie mniejszym zapałem jak Misiek wylicytował: książki pisarki pani Haliny Grochowskiej (obecnej na balu), którymi podzielili się pani Agnieszka Marczuk i pan Artur Jagła, obiad w restauracji Dom Polski, który zje pan Tomasz Grajda, pobyt w pięknym hotelu w Rawie Mazowieckiej, w którym wypocznie pan Sławomir Kosno, szkolenie rajdowe na samochodzie Subaru, którego nie może się już doczekać pan Grzegorz Ornowski, i który być może będzie profesjonalnie sfilmowany dzięki wygranemu voucherowi oraz kompozycję kwiatową, którą żonie podarował pan Artur Kałko.
W trakcie trwania całej imprezy wszyscy, także ci którym nie udało się wygrać licytacji, mogli być pewni szczęścia biorąc udział w loterii fantowej, gdzie wszystkie losy były wygrane, a same wygrane były często nie gorsze niż te, które wręczali Misiek i Braxton – kosmetyki, vouchery do restauracji, karnety na siłownie, karnety do salonów piękności i salonów fryzjerskich.
Wielkie powodzenie miała wspomniana już fotobudka, czyli pomieszczenie, gdzie można było niebanalnie się przebrać i wykonać, oczywiście za darmo, serie zwariowanych zdjęć.
Ale wreszcie i o samej zabawie przy muzyce – gościom do tańca przygrywał nieoceniony zespół Music Play, który w repertuarze ma i starsze, i te całkiem gorące przeboje, a grali tak, że goście nie zamierzali opuścić parkietu, więc chociaż dawno minęła już 5:00, imprezie nie było widać końca.
Zabawa była wspaniała – przynajmniej tak twierdzą dorośli. A dzieci? Chyba także mogą być zadowolone – w czasie sobotniej nocy udało się pozyskać 19100 zł. (w tym 12550 zł. z samej licytacji). I jak tu nie być wdzięcznym za ludzkie dobro? Organizatorzy dziękują więc wszystkim ludziom dobrej woli. Z Wami MOŻEMY WIĘCEJ!
Piotr Majszyk
Dodano: 23 lutego 2017
